Mikołaj Bizoń

Od marzenia do wprowadzenia. Budowa domu jednorodzinnego, recenzja

Muszę przyznać, że sama idea zbudowania domu od podstaw wydawała mi się dotąd pomysłem niesamowicie skomplikowanym, a wręcz niemożliwym do przeprowadzenia. Wymagającym znawstwa i odpowiedniego doświadczenia, aby wiedzieć w ogóle, od czego zacząć, czym zająć się w pierwszej kolejności, kogo zatrudnić i jak rozplanować kolejne etapy, aby całość miała przysłowiowe ręce i nogi, a sam budynek nie zawalił się w trakcie stawiania. Istotnym czynnikiem przy tego typu inwestycjach byłby też pewnie strach, czy o czymś nie zapomniałem, czy podjąłem dobre decyzje, albo według jakich kryteriów mam ocenić czy dana ekipa robi jakościową robotę, czy też tylko dobrze się maskuje. W końcu dużo się słyszy o wykrzywionych ścianach, za które niefrasobliwy właściciel zapłacił przed odbiorem i został sam z problemem.

Bez względu na wszystko, do tego typu działań trzeba mieć dobre know-how, a o to trudno. Wiedza, jak to zwykle bywa, jest rozproszona i trudno laikowi ją zdobyć. Przecież nie ma podręcznika, który zbierałby wszystkie przydatne informacje w jedną czytelną całość… aż do teraz.

Książka Wojciecha Tracichleba przychodzi Wam w sukurs. Na jej łamach autor w sposób bardzo przystępny i zrozumiały opisuje każdy krok, który należy podjąć, by zbudować dom. Przechodzi od kwestii kredytowych i formalnych, poprzez stan otwarty, zamknięty, surowy i deweloperski aż po samą wykończeniówkę. Przy tym podaje swoją wiedzę w taki sposób, by mógł z niej korzystać całkowity laik. Nie wdaje się w techniczne szczegóły, chyba że jest to niezbędne w danym miejscu. Brak tu lania wody czy popisywania się swoją erudycją, jest za to sporo błyskotliwości i pomocnych wskazówek posadowionych na latach doświadczenia.

Przy tym wszystkim uważam, że dużą wartością jest wachlarz możliwości, jaki podaje autor na każdym z etapów. Widać to bardzo dobrze w kontekście wykonywania pokrycia dachowego, gdzie przedstawione są bardzo różne metody jego wykonania, z jednoczesną analizą ich wad oraz zalet, a także zaznaczeniem szerszego kontekstu dookreślającego gdzie dane pokrycie będzie się lepiej sprawdzało. Również pod kątem estetycznym. Autor także na każdym etapie wskazuje, na co należy zwrócić szczególną uwagę, jak dana praca powinna być wykonana i w jakie miejsca patrzeć, gdy dokonuje się odbioru.

Na pewno dużą zaletą tej pozycji jest jej kompozycja. Kolejne etapy są rozpisane chronologicznie. Dzięki zastosowaniu czytelnych rozdziałów i podrozdziałów nie ma tu mowy o potrzebie doszukiwania się jakichś informacji w dużym bloku tekstu. Jest to poradnik, który można zabrać ze sobą na budowę, dokonywać w nim notatek i na bieżąco podczytywać interesujące nas fragmenty bez strachu, że umknie nam jakaś informacja i zapomnimy o czymś istotnym. Można by wręcz rzec, że jego obsługa jest bardzo intuicyjna, a nawigowanie po tematach nie sprawia odbiorcy trudności.

Ta książka to bardzo dobre kompendium wiedzy dla każdego, kto marzy o zbudowaniu domu. Bez względu czy chce to zrobić sam, czy jedynie odbierać kolejne etapy. Jest to przy tym tekst spójny, przystępny i błyskotliwy, a miejscami nawet humorystyczny, co w miły sposób rozładowuje – bądź co bądź – poważną tematykę. Mimo jego praktycznego zastosowania dobrze się go czyta. Widać, że jego redakcją zajmował się profesjonalista, a sam autor oddał tutaj kawał swojej pracy.

Myślę, że mogę z czystym sercem polecić tę pozycję ze względu na jej kompleksowość i bycie dostosowanym do przeciętnego odbiorcy, który nigdy nie miał nic wspólnego z branżą remontowo-budowlaną. Polecam ją także tym chcącym się nią zająć zawodowo, bo wydaje mi się, iż jest to dobre wprowadzenie w tę dziedzinę. Przynajmniej ja sam, dokonując kolejnego remontu, będę znacznie bardziej świadomym klientem.

https://www.facebook.com/mikolajbizon/